Smieszna była np scena , w której Billy wchodzi do baru pelnego dilerów i w pojedynkę załatwia ich wszystkich niczym Steven Seagal.
Nie zapominaj ze to byla banda gowniarzy, a Billy mial reputacje kozaka ktory wyszedl z puchy. Polowa z "dilerow" nie chciala nawet z nim walczyc. Seagal walczy z zawodowymi zabojcami lamie im konczyny i wyrywa gardla, Billy jako byly gangster oblozyl 4-5 pseudogangsterow w lokalnej knajpie z pomoca barmana. Jest lekka roznica, nic w tym dziwnego nie widze..
podpisuje sie pod twoja odpowiedzia, ta scena wcale nie byla przesadzona, a wrecz bardzo realna
oj wiadomo, że scena trochę przesadzona, ale jak dla mnie film na grube 8/10 bardo dobry klimat, dobra gra aktorska i naprawdę wiele szczerych i poruszających wątków, polecam osobiście :) Do tego bardzo dobra muzyka w filmie, co wyjątkowo umila oglądanie :))
Przecież w tych czasach tak jest, ta scena akurat była realna. W grupie są kozaki a jak jeden wyłapie to reszta ucieka.